Pływając spokojnym tempem przez godzinę spalisz około 500 kcal. Dlaczego aż tak dużo? Ponieważ woda ma około 800-krotnie większą gęstość niż powietrze. Dzięki temu każde odepchnięcie działa jak trening oporowy dla ramion, nóg, bioder czy pośladków. Dodatkowo w wodzie budujesz masę mięśniową, która powoduje, że twój metabolizm się rozkręca, a kalorie znikają jeszcze długo po zakończeniu ćwiczeń.
Jednak nie dla wszystkich korzystanie z basenu jest wskazane. Osoby, które zmagają się z chorobami skórnymi (łuszczycą, ostrą nadwrażliwością), albo mają otwarte rany, raczej nie powinny pływać. Chlorowana woda może bowiem nasilić ich dolegliwości. Niektórzy twierdzą również, że po aktywnym treningu na pływalni odczuwają wzmożony apetyt. Dobrym pomysłem jest wówczas zjedzenie banana (zawiera sporo potasu) lub wypicie koktajlu owocowego na bazie mleka czy jogurtu naturalnego.
