Przejdźmy do konkretów
Kobiety lubią słyszeć jak się dzięki nim czujemy, co warto połączyć z obrazowym i dokładnym stwierdzeniem, jak np. „kiedy widzę Cię w tej sukience to zaczynam tracić kontrolę i za chwile dam Ci to mocno poczuć”, możemy jej także wysłać wiadomość o treści: „na myśl o ostatnim razie robię się napalony, chciałbym widzieć Cię na kolanach przed sobą”. Unikajmy zdrobnień, te nie są seksowne i prędzej kojarzą się z ciepłym misiem. No chyba, że chcesz nim zostać, ale to już inna sprawa. Oczywiście poza nieprzyzwoitymi słowami są jeszcze te wręcz obraźliwe. I niektóre Panie faktycznie lubią czuć się zdominowane i uprzedmiotowione, niczym własność partnera, jednak takich kobiet jest zdecydowanie mniej. Tego typu zabawy lepiej zostawić na sytuacje kiedy już opanujemy „zwykłe” świntuszenie i będziemy mieli pewność, że nasza partnerka tego chce.
Ryzykowna zabawa
Gdy w końcu poznasz tajniki sprośnej rozmowy, to z pewnością nigdy więcej nie będziesz odbierany, jako ten „słodki gość”. Na samą myśl o Tobie jej tętno zacznie bić szybciej i wielce prawdopodobne jest, że dostaniesz wtedy niegrzecznego smsa lub nagie zdjęcie. Świntuszenie to ogromne ryzyko i jeszcze większa nagroda, jednak umiejętność sprawnego balansowania na granicy dobrego smaku przychodzi wyłącznie z praktyką. Panowie, do dzieła!
