Z kolei seksuolodzy, szukający wytłumaczenia istoty sextingu, wskazują na kilka powodów dla których fotografie robione podczas aktów miłosnych są upubliczniane. Jednym z ich jest chęć zdobycia jak najwięcej followersów (fanów strony internetowej). – Seks to kolejna dyscyplina, w której można zbierać lajki. I tak do tego wiele osób podchodzi – podkreślają seksuolodzy. W przypadku sporej części osób o tak nietypowych zachowaniach decydują także niska samoocena i niestety… zaburzenia psychiczne.
Nieprzypadkowo więc sexting uznawany jest za jedno z najważniejszych zagrożeń społeczno-wychowawczych stojących przed młodymi ludźmi korzystającymi z internetu, obok pornografii, pedofilii w sieci, stalkingu i innych form cyberprzemocy.
Oczywiście nikomu nie można zabronić robienia erotycznych selfie czy sexfie i przesyłania na serwisy społecznościowe. Nikt również nikogo nie zmusza do ich oglądania. Jednak może warto przed ich powieszeniem zastanowić się czy chcemy, aby wnętrza wagin naszych partnerek, stały się przedmiotem westchnień samców śliniących się przed monitorem.
