MĘSKIE KINO QUENTINA TARANTINO

MĘSKIE KINO QUENTINA TARANTINO

Fot: Flickr/aeneastudio

Quentin Jerome Tarantino to jeden z najbardziej znanych twórców filmowych i prawdopodobnie jeden z najczęściej kojarzonych z „męskim kinem”. Jest to o tyle ciekawe, że jego bohaterom daleko do napakowanych herosów kina akcji, chłodnych, rodzinnych włochów w garniturach, czy – choć bliżej – typowych postaci „kina kumplowskiego”.

Z kopa na ekrany

Tarantino na ekranie zadebiutował „Wściekłymi Psami” z 1992 roku. Wcześniej miał epizod jako twórca scenariusza do „Natural Born Killers” Stone’a, jednak ten na tyle zmienił koncept, że Tarantino zdecydowanie się od niego odciął. Wykształcenia artystycznego nie miał, a do szkoły filmowej się nie dostał. Sam mawiał później „nie chodziłem do szkoły filmowej – chodziłem do kina”. Debiut okazał się na tyle mocnym ciosem, że zyskał liczne grono fanów i przeciwników – głównie ze względu na „nadmierną przemoc”, a Quentinowi otworzył drogę do zrobienia najpopularniejszego swojego obrazu: „Pulp Fiction”. Obraz został nagrodzony Złotą Palmą przez kontrowersyjną do dziś decyzję jury w Cannes (pokonując między innymi „Czerwony” Kieślowskiego) i ostatecznie przewartościował światowe kino artystyczne – a przynajmniej postawił bardzo dosadnie pytanie o relacje między kiczem, a sztuką. Po mniej znanym epizodzie w „Czterech Pokojach” i kolejnym długim metrażu „Jackie Brown” oraz współpracy z Rodriguezem („Od Zmierzchu do Świtu”) przyszła kolej na słynne „Kill Bille”. Ostatnio Quentin Jerome Tarantino pracuje nad trylogią zemsty, odwracając historię i wymierzając karę oprawcom dłonią ofiary. Do tej pory ukazały się „Bękarty Wojny” i „Django”.