Z DUŻEJ CHMURY MAŁY DESZCZ – MANCHESTER UNITED WYGRYWA Z TOTTENHAMEM

Z DUŻEJ CHMURY MAŁY DESZCZ – MANCHESTER UNITED WYGRYWA Z TOTTENHAMEM

Fot: manutd.com

Dla wielu sympatyków Premier League, okres między czerwcem, a sierpniem niekoniecznie kojarzy się z wypoczynkiem. Bardzo często jest to czas wielkiego oczekiwania, w trakcie którego głód za wielką piłką nieustannie narasta. Po ponad dwóch miesiącach przerwy wreszcie powróciła liga angielska, serwując już na samym początku spotkanie, które miało zaspokoić nawet tych najbardziej spragnionych futbolowych emocji.

Inauguracja pierwszej kolejki zaczęła się z wysokiego C i na murawie Old Trafford zameldowały się zespoły Manchesteru United i Tottenhamu Hotspur. O klasie tych drużyn nikomu nie trzeba przypominać, mimo że poprzedni sezon oba zespoły kończyły odpowiednio na czwartym i piątym miejscu. W tym sezonie planem minimum dla Manchesteru United jest bez wątpienia włączenie się do walki o tytuł, Tottenham zaś, obrał sobie za cel bezpośrednią walkę o upragnione top 4 i zakwalifikowanie się w przyszłym sezonie do rozgrywek Ligi Mistrzów.

W podstawowej jedenastce „Czerwonych Diabłów”, zgodnie z przedmeczowymi zapowiedziami trenera Louisa van Gaala, zabrakło miejsca dla Davida De Gei. Jego absencja związana jest ze spekulowanym rychłym transferem do Realu Madryt, przez który hiszpański bramkarz nie może w stu procentach skupić się na grze w piłkę, gdyż myślami jest już w Madrycie. Zamiast niego, między słupkami stanął zakontraktowany za darmo Sergio Romero. Od pierwszych minut w barwach Manchesteru mogliśmy obserwować również trzech innych debiutantów, sprowadzonych w letnim okienku transferowym – Memphisa Depay’a, Matteo Darmiana oraz Morgana Schneiderlina.