Grant zapewnia, że nie ma zamiaru spoczywać na laurach i przymierza się do powtórnego ataku na swój własny rekord. Mimo, że osób mających chrapkę na zgarnięcie jego tytułu nie widać.
Trzeba przyznać, że poprzeczka została wyjątkowo wysoko postawiona – nie dość że na dwóch kołach, to jeszcze po krętej drodze!