BMW R1200R jest motocyklem nowym od podszewki. Tutaj nie ma mowy o odgrzewanych kotletach.
Inżynierowie z Bayerische Motoren Werke od podstaw zaprojektowali dla nowego roadstera ramę, zawieszenie, wskaźniki (o który niech nieco dalej). Gruntowną modernizację przeszedł też silnik, w którym cała 125-konna stadnina chłodzona jest także cieczą, a nie wachlowana powietrzem, jak to miało miejsce w poprzednich wersjach sprawdzonej jednostki napędowej typu Bokser.
Jaaaa !!! Die elektronik ist gut, mehr elektronik…
…z takiego założenia musieli wyjść inżynierowie BMW, bo ich nowy roadster naszpikowany jest elektroniką, jak mało który motocykl. Zamontowano w nim m. in. system Keyless Ride, który przychodzi z pomocą w najbardziej odpowiednim momencie. No bo któremu z nas nie zdarzyło się zapakować w moto-uniform, pozapinać wszystkie zamki, rzepy i zatrzaski, założyć rękawice, po czym ochoczo zasiąść za sterem motocykla i uświadomić sobie, że kluczk jest w wewnętrznej kieszeni podszewki naszej kurtki. Szlag jasny może trafić, kiedy całą procedurę zapinania musimy przerabiać w odwrotnej kolejności, po czym z powrotem zapiąć wszystkie zamki, rzepy i zatrzaski oraz założyć rękawice… W R1200R nawet roztargniony kierownik, z kluczem schowanym gdzie tylko mu się podoba, będzie mógł od razu wcisnąć zapłon i polecieć w trasę. Wystarczy, że kluczyk cały czas znajduje się gdzieś w odległości max 1,5 metra od motocykla.