Surowe kształty nadwozia Infiniti Q60, mają wyrażać charakter auta, czyli połączenie mocy i elegancji poprzez agresywne proporcje i nawiązanie do – delikatnie mówiąc – dobrze wykształconych mięśni.
Infiniti Q60 faktycznie wygląda tak, jakby właśnie zrobił kilka serii pompek w toalecie pokoju hotelowego, podczas gdy za drzwiami na łóżku niecierpliwie czeka podchmielona koleżanka z pracy. Jeśli ktoś zdążył już poznać tę konceptualną sylwetkę na NAISA 2015, nie rozczaruje się, bo Q60 na pewno nie wyszedł z formy i jest równie fit, co rok temu.
Sportowiec w garniturze zawdzięcza swoje osiągi potężnemu sercu z nowej gamy silników VR, o którym pisaliśmy kilka dni temu TUTAJ. W ramach przypomnienia napiszę w tym miejscu tylko tyle, że 3-litrowy mięsień w układzie widlastym dostępny jest w dwóch wersjach: 304 i 405 konnej. Dodatkowo, dla członków partii zielonych, ale jednak amatorów sportowej jazdy, Infiniti wypuszcza 2 litrową jednostkę o mocy 208 KM.
Domyślnie Infiniti Q60 przenosi wszystkie narowiste konie japońskiej krwi na tylną oś, a gdy ta przestaje sobie radzić z przyczepnością, w sukurs przychodzi jej inteligentny system All-Wheel Drive (AWD) i moc znowu jest z Tobą.