W minioną sobotę, tj. 21 maja, w podwarszawskim Rozalinie miała miejsce pierwsza w tym roku aukcja samochodów klasycznych, organizowana przez dom aukcyjny Ardor. Zagościło na niej mnóstwo wartych uwagi perełek motoryzacji. Oglądanie dzieł sztuki, z odchodzącego już do lamusa okresu na osi czasu motoryzacji, zainspirowało nas do rozpoczęcia cyklu o samochodach klasycznych. Zaczynamy od urodziwej Jankeskiej damy.
Corvetta C1 z roku 1956 to auto określane przez wielu, jako pierwszy sportowy samochód z USA. Inspiracją dla nazwy modelu miały być niezwykle zwrotne, małe statki regatowe. Za popełnienie auta odpowiada niejaki Harley Earl, któremu żal było, wracających do domu w Alfach Romeo i Jaguarach bohaterów II wojny światowej. Dlatego postanowił stworzyć w całości amerykańskie auto.
Pierwsza generacja Corvetty ujrzała światło dzienne w 1953 r., podczas Nowojorskiego International Auto Show. Do seryjnej produkcji C1 wjechało sześć miesięcy później. Napędzana, bądź 6 cylindrowym silnikiem rzędowym, bądź legendarnym i ukochanym przez użytkowników V8. Najmocniejszy z tych ostatnich miał 5,4 litra pojemności i osiągał aż 360 KM.
Chevrolet Corvette C1 przez 9 lat produkcji przechodził różne etapy i modernizacje. Najmocniej model pierwszej generacji zmienił się w roku 1956. Na liście modyfikacji znaleźć można między innymi elektryczne szyby, wycofanie rzędowej szóstki, odświeżoną stylistykę auta.