Obecnie nie smagamy się ostem, okadzanie dymem palonych ziół też należy do rzadkości. Dziś lekarzem pierwszego kontaktu jest wyszukiwarka stron www, a zatem doktor Google.
Niestety, w większości przypadków sieć oferuje informacje medyczne, które – delikatnie rzecz ujmując – z eksperckością są na bakier. Korzystanie z rad jakie daje doktor Google obarczone jest dużym ryzykiem. Po pierwsze, nie możemy zweryfikować problemu w oparciu o wiarygodne źródła. Po drugie, wirtualne serwisy zdrowotne i zmyślne aplikacje diagnostyczne nie pozbawiają nas wszelkich wątpliwości, co gorsza – nie dają jednej, konkretnej odpowiedzi na dręczące nas pytania.
Szczątkowo, bywa że i błędna wiedza często prowadzi wprost na manowce. I tak „wysypka nieswędząca” przeobraża się w ospę, różyczkę, nierzadko w gorączkę reumatyczną lub nawet plamicę Schoenleina-Henocha…