Technologia ułatwia oraz urozmaica nasze życie. Co tym razem stanie się technologicznym hitem sezonu?
Inżynierowie robią wszystko, co w ich mocy, aby człowiek mógł zrezygnować ze zbędnego wysiłku fizycznego. W tej dziedzinie przodują zwłaszcza Japończycy. Ich kreatywność często zaskakuje i sprawia, że zupełnie inaczej patrzymy na najbliższą przyszłość. Kuniaki Sato, założyciel firmy Cocoa Motors, wziął pod lupę dostępne środki transportu i zapragnął stworzyć własny, taki, który zmieści się do plecaka i będzie można go wszędzie ze sobą zabrać. W ten sposób narodził się WalkCar, najmniejszy dostępny pojazd na czterech kółkach.
Czym właściwie jest WalkCar?
O ile w ogóle WalkCar możemy nazwać pojazdem. Jest to napędzana silnikiem elektrycznym niewielka platforma, która bardziej przypomina tablet lub laptopa niż środek lokomocji. Nie dajmy się jednak zwieść pozorom, te niewielkie urządzenie rozpędza się do prędkości 10 km/h i pozwala przewozić ciężar do 120 kg. Sam sposób działania jest bardzo prosty. WalkCar włącza się po wejściu na niego, a wyłącza w momencie zejścia, skręcamy natomiast poprzez delikatne przechylenie ciała w wybranym kierunku. Trzygodzinne ładowanie wystarczy, aby przejechać około 12 km. Niby nie dużo, aczkolwiek WalkCar nie aspiruje do miana środka lokomocji mającego zabrać nas w daleką podróż. Jest to raczej urządzenie, które ma ułatwić wykonywanie prostych czynności, lub pomóc osobom mającym problemy z poruszaniem się.