Kontrastem dla wyjściowego stroju jest sportowy styl. Do takich stylizacji pasuje luźny węzeł. Zawinięty wokół szyi, ze zwisającymi końcami upodabnia się do komina. Pasuje do sportowej marynarki, bluzy czy pikowanej kurtki.
Ciekawym ale dość niepraktycznym wiązaniem jest układ pasujący do marynarki i płaszcza, w zestawieniu z muchą, krawatem i koszulą. Szalik praktycznie zlewa się z marynarką lub płaszczem. Schowany jest za kołnierz odzieży wierzchniej, delikatnie chroniąc kark przed zimnem. Jego podstawowym zadaniem, jest jednak wygląd, ma być elegancki i klasyczny.
Wcześniej wspomniane węzły pasują tylko do eleganckich stylizacji albo tylko do sportowych. Ten natomiast nosić można zarówno do marynarki, płaszcza, jak i do sportowej kurtki czy swetra. Nie trzeba udzielać skomplikowanej instrukcji obsługi tego węzła. Wystarczy założyć szalik na kark i jeden koniec, nonszalancko zarzucić na ramię. Wiązanie to sprawdza się przy każdym rodzaju szalika, nawet tym bardzo grubym.
Ostatnio bardzo modne stało się noszenie wielkich szali, które wiąże się tak, aby przypominały komin. Węzeł ten sprawdza się w zimowe dni, ponieważ bardzo dobrze chroni gardło i klatkę piersiową. Nic dziwnego zatem, że świat oszalał na jego punkcie. Nadaje się do eleganckich i sportowych stylizacji. Szaliki te często nazywane są chustami, ze względu na swoją wielkość. Ale dzięki temu, że są tak duże zakrywają większą część ciała i lepiej chronią przed zimnem. To wiązanie a’la komin jest najlepszym połączeniem funkcjonalności z zachwycającym wyglądem.
Szaliki można wiązać, na milion sposobów. Wszystko zależy od inwencji twórczej i okazji. Mężczyzna z natury woli proste rozwiązania, dlatego ulubione wiązania nie są skomplikowane, ale robią wrażenie. O to chodzi.
