Jednych szokuje, u drugich wywołuje szybsze bicie serca! Na runku pojawiła się kolejna edycja kalendarza firmy Lindner, w którym roznegliżowane modelki pozują z… trumnami!
O kalendarzach Lidnera, czołowego producenta trumien w Polsce, głośno jest już od 2009 roku. Wtedy to firma z Wągrowca zdecydowała się na kontrowersyjną, ale jak się później okazało przyciągającą uwagę, formę promocji. Wzorując się na słynnym kalendarzu Pirelli Lindner wypuścił na rynek kalendarz na łamach którego do promocji swoich produktów zaprosił polskie modelki. Piękne panie, ubrane tylko w bieliznę i stylizowane na nimfy i wojowniczki, w dwuznacznych pozach sfotografowano razem z trumnami.
W branży pogrzebowej zawrzało, bo jak zarzucano firmie złamała ona tabu, naruszyła powagę śmierci i obrządku pogrzebowego. Producent trumien w odpowiedzi przygotował kolejne wydanie kalendarza zmieniając jedynie jego stylistykę. Pojawiły się klimaty prohibicji, surrealizmu czy retro. Nawiązywał on również do Euro 2012.
Wprawdzie na początku kalendarz skierowany był głównie do branży funeralnej, jednak z roku na rok jego popularność rosła, wykraczając daleko za granice Polski. Niezwykłym „czasomierzem” zainteresowano się m.in. w Japonii, Kanadzie, Niemczech i Stanach Zjednoczonych.