Wybór odpowiedniej formy, w jakiej będziemy zwracać się do naszej teściowej to często kłopotliwa sprawa. Nie każdy z nas chce bowiem mówić do niej mamo, a wyjść z propozycją przejścia na Ty nam nie wypada. Sprawdź, jakich zwrotów używać najlepiej.
Teściowa to ktoś, z kim nie chcemy mieć na pieńku. Dobór odpowiedniego sposobu zwracania się do niej ma spore znaczenie dla wzajemnych relacji. W naszej kulturze przyjęło się nazywać ją po ślubie drugą mamą, ale współcześnie wielu mężczyzn wcale nie ma na to ochoty. Co ważne, stosowanie danego zwrotu może nie być komfortowe także dla naszej teściowej. To delikatna sprawa, którą musimy rozegrać powoli i z głową, aby niechcący nie okazać matce naszej partnerki braku szacunku.
Mamo?
“Możesz mówić mi mamo” – takiego stwierdzenia z ust teściowej wielu z nas boi się usłyszeć zaraz po ślubie. Budzi to nasze zakłopotanie, a także obawę, że odrzucenie tej propozycji zostanie źle odebrane, a matka naszej żony poczuje się urażona. Przecież matka jest tylko jedna. A co pomyśli o tym nasza własna mama? Może będzie jej smutno? A jak tu powiedzieć nie? Dziękuję, ale wolę mówić per “Pani”? W mig staniemy się wrogiem numer 1. Takie myśli często przewijają się w naszej głowie, w wyniku takiej propozycji ze strony teściowej. Oczywiście generalizować nie można. Niektórych z nas ona ucieszy, a wręcz przyjmą ją z radością.
Teściowa
Bardzo chętnie używane określenie w stosunku do mamy naszej ukochanej, ale raczej nie w jej obecności. Jest tyle żartów o teściowej, które nas bawią, że raczej niezręcznie byłoby się z nią witać słowami “cześć, teściowo!”. Co więcej, część tych żartów to samo życie, a nie wyłącznie dowcipy. Najgorsze jest to, że one bardzo dobrze o tym wiedzą. Dlatego zanim tak ją nazwiemy, przemyślmy to dwa razy, gdyż możemy napytać sobie niezłej biedy. Nawet w rozmowach z innymi członkami rodziny lub znajomymi używajmy zwrotu “teściowa” z pewną dozą ostrożności.
Po imieniu
Relacja z mamą żony jest dość specyficzna i nie każdy z nas może powiedzieć, że dobrze układa mu się z teściową lub darzy ją sympatią. Życie pisze różne scenariusze, niektóre z nich to bardzo przebiegłe bestie, które tylko czekają na nasze potknięcie. Zazwyczaj jeśli kobieta życzy sobie przejścia na “ty”, proponuje to pierwsza, zgodnie z dobrym obyczajem. Często bywa jednak tak, że teściowe mówią nam po imieniu, ale same nie proponują tego w drugą stronę. Nie dajmy się jednak nabrać i nie przyjmujmy tego jako milczącą zgodę. Może okazać się bowiem, że uzna nasze zachowanie za nietakt, obrazi się, a dodatkowo narobi nam problemów w domu z naszą własną małżonką. To oczywiście tylko skrajne przypadki. Najczęściej wszystko odbywa się bezboleśnie i teściowe proponują wzajemne zwracanie się do siebie po imieniu, ale trzeba uzbroić się w cierpliwość. Może to potrwać nawet kilka lat.
Per Pani
To najczęściej stosowany zwrot w pierwszym okresie znajomości, a nierzadko zostaje z nami na dłużej. Nic dziwnego, ponieważ jest najbezpieczniejszy. Często stosujemy go nawet wtedy, gdy treściowa mówi nam po imieniu, ale sama nam tego nie proponuje. Zachowując taki status quo, jesteśmy w stanie uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji. Co innego, jeśli treściowa nalega, abyśmy zwracali się do niej inaczej, a my uparcie zwracamy się do niej na “Pani”. Taki obrót spraw może być dla nas nad wyraz niekorzystny, a dla teściowej po prostu smutny, gdyż w jej odczuciu nie będziemy chcieli nawiązać z nią bliższej relacji. Smutek ten z czasem przerodzić się może w złość i niechęć, a wtedy będziemy zgubieni. Gniewu teściowej bowiem nie życzymy najgorszym wrogom, a nieszczęśnicy, którzy raz już go doświadczyli, unikają go jak ognia.
Inne określenia i zdrobnienia
Na zdrobnienia typu “teściówko” czy “mamusiu” możemy pozwolić sobie tylko wtedy, gdy nasza teściowa jest kobietą z dużym dystansem i poczuciem humoru. Jeśli nie znamy jej jeszcze zbyt dobrze, to lepiej tego nie róbmy. Zwłaszcza starsze panie łatwo jest urazić, a wrócić ponownie w ich łaski może być trudno. Uważajmy także z przesadnym zdrabnianiem imion. Bezpieczniej jest trzymać się utartych zwrotów, ponieważ nie każdy lubi inne formy swojego imienia.
Pogodzenie oczekiwań obu stron
Najważniejsze w doborze odpowiedniej formy zwracania się do mamy naszej żony jest pogodzenie oczekiwań obu stron. Najlepiej na spokojnie porozmawiać o tej sprawie i po prostu razem ustalić, jak będziemy do niej mówić w przyszłości. Niektórym z nas słowo “mama” nie przejdzie przez usta, dlatego bądźmy uczciwi i wyjaśnijmy nasze powody oraz przedstawmy własną propozycję. Bardzo możliwe, że zostaniemy zrozumiani, a nasza teściowa bez problemu przystanie na wybrany przez nas zwrot.
Sposób zwracania się do matki naszej ukochanej niejednemu spędza sen z powiek. Sprawa wcale nie jest taka prosta, jak mogłyby się wydawać. Od doboru odpowiedniego zwrotu często zależą bowiem dobre relacje z naszą treściowa. Nie ma jednak sytuacji bez wyjścia. Najlepszym rozwiązaniem jest szczera rozmowa i ustalenie, która forma będzie komfortowa dla obu stron.