Wspólne życie w związku małżeńskim nie zawsze jest usłane różami, choć bardzo często wyobrażamy je sobie w samych superlatywach. Zdarza się, że po drodze coś się psuje, a my tak naprawdę nie potrafimy lub nie chcemy znaleźć przyczyny. Tymczasem przepis na udane małżeństwo wcale nie jest aż tak skomplikowany.
Od związku małżeńskiego oczekujemy zazwyczaj samych dobrych rzeczy. Nie raz w życiu bywa jednak tak, że momentami coś w nim nie gra. Jeśli znamy przyczynę naszych problemów, to przy zaangażowaniu obu stron jesteśmy w stanie wszystko naprawić. Gorzej, jeśli nie wiemy, gdzie leży pies pogrzebany lub co robić dalej, aby było jak dawniej. Najłatwiej jest więc trzymać się sprawdzonych przepisów na udany związek i każego dnia nad nim pracować. Korzystać z rad doświadczonych w małżeństwie przyjaciół, a także nie przestawać rozmawiać otwarcie z naszą drugą połówką.
“Tak” rozwiąże problemy
Często myślimy w ten sposób, kiedy z jakiejś przyczyny coś zgrzyta w naszej relacji. Boimy się rozstania i w afekcie oświadczamy się lub zaczynamy nalegać na szybką legalizację związku. To duży błąd, bo ślub to nie żadna magiczna różdżka, która rozwiąże za nas nasze problemy. Wszystko, co jest między nami nie tak, powinniśmy wyjaśnić sobie i przepracować wspólnie zanim powiemy sakramentalne “tak”. W niektórych przypadkach zawarcie małżeństwa może być początkiem znacznego pogorszenia się relacji między partnerami, a nawet końca ich związku.
Po ślubie mogę więcej
“A co mi zrobi? Rozwiedzie się ze mną?” to znane małżeńskie stwierdzenie. Będąc po ślubie, zyskujemy swego rodzaju złudną pewność, że partnerka nie powie któregoś dnia, że to koniec, trzaśnie za sobą drzwiami i odejdzie kompletnie bez konsekwencji. Znaczna część ludzi obawia się rozwodu, życia w pojedynkę, samotnego wychowywania dzieci czy związanego z nim poczucia wstydu i porażki. To wszystko sprawia, że w małżeństwie pozwalamy sobie nieraz na to, na co nie zdecydowalibyśmy się żyjąc w niesformalizowanym związku. I wcale nie jest to dla niego korzystne.
Wzajemny szacunek
To bardzo ważna sprawa w każdej relacji z drugim człowiekiem, a w małżeństwie wzajemny szacunek jest istotny w szczególności. Jeśli wraz z upływem lat, nie staniemy się nieczuli na potrzeby naszej ukochanej, to poziom satysfakcji ze wspólnego życia będzie wysoki. Oczywiście zasada ta działa w obie strony. Szanujący się partnerzy darzą się troską i zaufaniem, a więc tym, co niektórzy określają jako fundament udanej i dobrej relacji małżeńskiej.
Monotonia i nuda
Mamy z nimi do czynienia zarówno w wieloletnim związku partnerskim, jak i w małżeństwie. W pewnym momencie w relację zaczynają wkradać się schematy, a namiętność zostaje powoli wyparta przez trudy życia codziennego. Jeśli w porę zauważymy problem, będziemy w stanie w prosty sposób mu przeciwdziałać. Wystarczy odrobina spontaniczności czy urozmaicenia w łóżku, aby dawny ogień namiętności zapłonął ponownie.
Miłość
Czym jest trudno powiedzieć, ale na pewno wielu z nas zgodzi się ze stwierdzeniem, że w związku miłość nieustannie ewoluuje. Być może dlatego, tak trudno ubrać ją w definicję. Najpierw jest szalona i namiętna, by za kilka czy kilkanaście lat przejść w etap dojrzałego i stabilnego uczucia. Niektórzy nazywają to przyzwyczajeniem czy przywiązaniem się do siebie, choć jest to raczej porównanie dość nieadekwatne. Prawdziwa miłość to zupełnie coś innego. Nawet gdy na co dzień brakuje fajerwerków czy wybuchów pożądania, daje nam poczucie bezpieczeństwa i pewny grunt pod nogami, dzięki któremy życie jest lepsze i nabiera całkowicie innego wymiaru.
Udane małżeństwo Fix – prosty przepis dla dwojga!
Składniki:
- 2 x partnerzy (mąż i żoną), którzy znają się na tyle dobrze, że są świadomi wad drugiej strony i akceptują je
- Miłość (minimum 15 kg, ale im więcej tym lepiej)
- Szklanka szacunku
- Dwie miarki wyrozumiałości
- Wiaderko troski i zaufania
- Dodatki wedle uznania
- Sporo namiętności
Czas przyrządzania: Całe życie
Sposób przygotowania:
- Partnerów połączyć, obrawszy wcześniej z uprzedzeń oraz przywar i garować odpowiednią ilość czasu, pozwalającą na wyjaśnienie dzielących ich kwestii i akceptację wzajemnych niedoskonałości.
- Co jakiś czas dodawać stopniowo miłości, aby podsycać temperaturę. Kiedy połączą się oni węzłem małżeńskim w jednolitą masę, dołożyć dodatkowe dwie szczypty miłości. Następnie odstawić ją na moment (około 6-10 lat), aby dojrzała.
- W międzyczasie zmieszać ze sobą szacunek, wyrozumiałość, troskę i zaufanie. Miksować słowami i czynami, aby nadać mieszance większej objętości i puszystości.
- Dodawać stopniowo do masy małżeńskiej, a jeśli zabraknie, dorobić nową mieszankę.
- Podobnie postępujemy z dojrzałą miłością, dodając do związku całymi garściami innych składników według potrzeb i uznania.
- Ognisko domowe, w którym pieczemy związek, podsycamy nieustannie najlepszej jakości brykietem namiętności i czułymi słówkami.
Udane małżeństwo bez odrobiny wysiłku z obu stron, może być trudne do osiągnięcia. Jeśli będziemy o nie dbać i wspólnie pielęgnować, darząc się wzajemnym szacunkiem i miłością, osiągniemy spełnienie i odnajdziemy szczęście. Monotonię w związku przerwać możemy odrobiną spontaniczności i dotyczy to nie tylko życia codziennego, ale i tego za drzwiami sypialni. Ważne, aby nie poddawać się schematom, a drugiej osobie dawać odczuć to, że wciąż jest dla nas ważna. I to pomimo upływającego czasu.
