Umówmy się – mało kto nie ma chociaż minimalnej słabości do Indiany Jones’a. Ten dzierżący rewolwer poszukiwacz przygód, ubrany w skórzaną kurtkę skradł serca milionom widzów. Niektórzy z nas są zaangażowanymi fanami, dla innych to po prostu guilty pleasures – filmy oglądane po cichu w domu, ale z wielką przyjemnością. Cztery dotychczasowe części filmu odniosły olbrzymi kasowy sukces. Dla tych którym mało, mamy dobrą wiadomość – Harrison Ford znów wcieli się w rolę kultowego architekta.
Już od premiery filmu „Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki” plotkowano na temat kontynuacji produkcji. Jakiś czas temu studio Lucasfilm, przejęte przez Disneya wraz z prawami do najbardziej kasowych marek, oficjalnie potwierdziło rozpoczęcie produkcji piątej już części Indiana Jonesa, która ma zadebiutować na ekranach 19 lipca 2019 roku. Pewne jest również to, że główną rolę na pewno zagra Harrison Ford, który mimo wieku z chęcią ją przyjął. Nie od dzisiaj wiemy, że aktor jest twardzielem i nie lubi sobie odpuszczać, ale martwimy się, szczególnie po wypadku na planie „Gwiezdnych Wojen”, że da radę wykonać niekiedy bardzo angażującą aktywność fizyczną, którą wymaga od niego postać Indy’ego. Producent filmu, Frank Marshall zaprzeczył, że mogliby brać pod uwagę kogokolwiek innego do odegrania roli głównego bohatera. Mamy nadzieję, że wszystko się uda, a Harrison pokaże się, zresztą jak zawsze, ze swojej najlepszej strony. Co ciekawe, nieoficjalne źródła szepczą, że aktor jest zainteresowany uczestnictwem nawet w 6 części Indiany Jonesa!
