Legia Warszawa na arenie międzynarodowej prezentuje się niezwykle mizernie. W 4 kolejce ligi Europy poległa w meczu z Club Brugge 1:0 i znajduję się na ostatniej pozycji w grupie.
Warszawska drużyna, aby liczyć się w walce o awans, musiała ten mecz po prostu wygrać. Z dorobkiem jednego punktu i tylko jednym golem strzelonym w 3 spotkaniach znajdowali się na dnie tabeli i aby nawiązać jakąkolwiek walkę nie mogli pozwolić sobie na stratę choćby punktu w tym meczu.
Z tej perspektywy wydawało się, że legioniści wyjdą na ten mecz niezwykle zmotywowani. Będą walczyć o każdą piłkę i dosłownie gryźć trawę, by za wszelką cenę wcisnąć piłkę do bramki rywala. Jednak nic bardziej mylnego. Byliśmy świadkami prawdziwego festiwalu błędów i piłkarskiej impotencji.