– Być może dziennikarze chcą, żebym podał się do dymisji, ale nie zrobię tego. Jeśli zawodnicy mimo ogromnej presji potrafią zagrać na takim poziomie, jak dzisiaj, moja rezygnacja nie ma sensu – stwierdził 64-letni menedżer po bezbramkowym remisie z Chelsea. Na szczęście dla niego jego podopieczni pokonali ekipę „Łabędzi” 2:1. To dobry prognostyk, zwłaszcza, że wcześniej Holender przegrał wszystkie trzy mecze z walijskim zespołem i nie zanosiło się na to, by sytuacja ta miała ulec zmianie.
Tymczasem od tygodni na Old Trafford wrze. Dziennikarze na Wyspach twierdzą, iż na zatrudnienie w United czeka były szkoleniowiec londyńskiej Chelsea, Jose Mourinho. Van Gaala natomiast doprowadzają do szału spekulacje na temat zmiany trenera, więc wypowiedział wojnę mediom. Najpierw wymagał przeprosin za niepochlebne artykuły, później oskarżył dziennikarzy o kłamstwa i manipulację jego wypowiedziami. – Czytam teksty, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością – grzmiał.
Sobotnie zwycięstwo powinno więc zadziałać na jego korzyść, zwłaszcza, że jego podopieczni po raz ostatni wygrali 7. listopada 2015 roku.
Po 20. kolejkach Czerwone Diabły mają na swoim koncie 33 punkty. Liderem jest Arsenal, który zgromadził 42 „oczka”.
