Zlatan Ibrahimović zmęczony futbolem? „To dla mnie praca, rutyna”

Zlatan Ibrahimović zmęczony futbolem? „To dla mnie praca, rutyna”

Fot. wikipedia/CC/ Football.ua/ Илья Хохлов

Piłkarz jest wychowankiem Malmoe FF i z tym klubem zadebiutował w szwedzkiej ekstraklasie. Szybko jednak wyruszył na podbój piłkarskiej Europy. W 2001 roku, kiedy Leo Beenhakker pracował w Ajaxie Amsterdam jako dyrektor techniczny i poszukiwał rosłego napastnika, wpadł mu w oko właśnie Zlatan. Początkowo niepokorny Szwed radził sobie w Ajaxie średnio, zwłaszcza, że ciągle musiał udowadniać swoją wartość. No i kłócił się z uwielbianym przez wszystkich Rafaelem van der Vaartem.

Ibrahimović zdawał sobie jednak sprawę, że Amsterdam to tylko przystanek w drodze do wielkiej kariery, a ta – dzięki transferowi do Juventusu – stawała się właśnie faktem. „Stara Dama” zapłaciła za snajpera 19 milionów euro. „Ibracadabra” nie posiadał się z radości, ponieważ w tamtym czasie Juventus był prawdopodobnie najlepszym klubem w Europie. Grały w nim takie gwiazdy jak Thuram, Trezeguet, Del Piero, Buffon i Nedved.

Kiedy po aferze Calciopoli „Juve” zostało zdegradowane do Serie B Zlatan wiedział, że musi jak najszybciej opuścić Stadio delle Alpi, chociaż władze klubu robiły wszystko, by go zatrzymać. Na nic to się jednak zdało – ani prośby, ani groźby nie działały na zawodnika.

W sierpniu 2006 roku Interu Mediolan kupił go za prawie 32 miliony euro. Z mediolańczykami „Ibra” trzy razy z rzędu zdobył z nim mistrzostwo Włoch, w sezonach 2006/2007, 2007/2008 i 2008/2009. W ostatnim z nich, strzelając 25 goli, został królem strzelców Serie A.

Kiedy jednak pojawiła się szansa przenosin do Barcelony, Ibrahimović wiedział, że musi zrobić wszystko, by znaleźć się na Camp Nou, co – dzięki jego agentowi, Mino Raioli – mu się udało. Nie była to zbyt dobra decyzja, bowiem trener Josep Guardiola zawodnika nie lubił i nie dawał mu się wykazać. – W całym moim życiu nie byłem tak dobry, miły i sympatyczny. Byłem przeciwieństwem tego, co pisały gazety. Chodziłem na palcach i dobrze się zastanowiłem, zanim coś zrobiłem. Nie było już starego Zlatana! Zniknął! Stałem się cieniem samego siebie – przyznaje Szwed w swojej autobiografii. Po raz kolejny musiał więc zmienić barwy klubowe. Padło na AC Milan.

W ekipie „Rossonerich” w sezonie 2011/2012 zdobył 35 bramek, do tego dołożył 14 asyst, i po raz drugi został królem strzelców ligi włoskiej. Ale to przecież Ibrahimović, który nie zagrzewa miejsca w jednym klubie. Kiedy więc do jego agenta zgłosili się przedstawiciele PSG, piłkarz i jego rodzina znów spakowali walizki. „Les Parisiens” zapłacili za niego 23 miliony euro, a jego kontrakt ustalono na 13 milionów rocznie, co sprawiło, że stał się najlepiej opłacanym graczem we Francji.

Czy rzeczywiście w tym roku „Ibra” zakończy karierę? Być może. Niedawno w rozmowie z francuskimi mediami stwierdził: – Kiedyś piłka nożna sprawiała mi sporo radości. Od środka rozsadzało mnie fantastyczne uczucie, chciałem grać i grać. Teraz jest inaczej, futbol stał się dla mnie pracą, rutyną.

W tym roku Ibrahimović skończy 35 lat.