Choć wydawać by się mogło, że samochody kempingowe szczyt popularności mają już dawno za sobą, to każdego roku coraz więcej Polaków decyduje się na wykorzystanie ich podczas swoich urlopowych podróży. Zarówno tych krajowych, jak i zagranicznych. Sprawdź, jak zorganizować wakacje z kamperem.
Wakacyjny wyjazd kojarzy wielu z nas z wygodnym apartamentem w zagranicznym kurorcie. Sprzyjają temu zarówno łatwość podróżowania samolotem, jak i atrakcyjne ceny wycieczek. Do tego dochodzi zawsze piękna i słoneczna pogoda, ciepłe morze oraz egzotyczne widoki. To jednak nie jedyne możliwości na udane spędzenie urlopu. Dzisiejsze kampery potrafią być naprawdę luksusowe i oferować nam niezwykły wypoczynek. Pełen udogodnień, które czynią nas samowystarczalnymi bez względu na to, gdzie pojedziemy. Sprawdź, co musisz wiedzieć na temat samochodów kempingowych, zanim zaplanujesz tegoroczne wakacje.
Umiejętności kierowcy i specyfika jazdy
Przede wszystkim musimy zdać sobie sprawę z tego, że przesiadając się z miejskiej osobówki za kółko kampera, odczuwana przez nas różnica będzie kolosalna. Niezależnie od tego, czy będzie on mniejszy czy większy. I to pomimo faktu, że do poruszania się nim zazwyczaj wystarczy nam standardowe prawo jazdy kategorii B. Nie ma sensu się oszukiwać, że kierowca, który nie ma żadnego doświadczenia w prowadzeniu samochodów takich gabarytów nie będzie odczuwać stresu czy niepokoju. Specyfika kierowania większymi pojazdami wymaga bowiem niemałych umiejętności.
Na początku będziemy czuć się bardzo nieswojo przede wszystkim z uwagi na wyższą pozycję siedzenia. Krótka maska może także powodować kłopoty w ocenie odległości przy parkowaniu, wjeżdżaniu w bramę i innych manewrach. Brak wyczucia długości pojazdu to trudności przy wyprzedzaniu, omijaniu czy zawracaniu. Do tego dochodzi jeszcze brak wstecznego lusterka. Zamiast prowadzić w rutynowy dla siebie sposób, musimy przestawić swój sposób myślenia. Najlepiej umówić się na jazdę próbną przed planowaną podróżą, aby wyczuć pojazd i zaznajomić się z jego specyfiką. Wtedy nasze wakacje obędą się bez niepotrzebnych problemów.
Wyjazdowe nerwy
Zacznijmy organizować nasz wyjazd z odpowiednim wyprzedzeniem i nie zostawiajmy wszystkiego na ostatnią chwilę. Najlepsze kampery znikają bowiem z wypożyczalni bardzo szybko. Rezerwacja pojazdu na kilka miesięcy przed urlopem daje nam możliwość lepszego przygotowania się na same wakacje. Od ilości miejsca w samochodzie kempingowym oraz jego wyposażenia zależy bowiem, co musimy zabrać ze sobą z domu. Upewnijmy się też, czy korzystając z danej oferty, obejmuje nas tak zwany limit kilometrów. W takiej sytuacji musimy przygotować się na dopłatę, która zostanie nam na koniec doliczona.
Miejsce docelowe
Może być ich kilka, ponieważ samochody kempingowe dają nam możliwość przemieszczania się z miejscowości do miejscowości według naszego uznania. Trasę możemy zaplanować z wyprzedzeniem, ale także działać spontanicznie. To wielki plus takiego wypoczynku. W najpopularniejszych regionach turystycznych bez problemu znajdziemy dobre pole campingowe. Będziemy mogli skorzystać tam z możliwości podłączenia prądu, uzupełnienia czystej wody czy z infrastruktury zrzutu tzw. wody szarej, czyli zużytej, oraz opróżnienia turystycznej toalety. Nie bez znaczenia są także sanitariaty, oferujące komfortowy prysznic.
Pakowanie
Jeśli chodzi o wakacje w kamperze, to chyba trudno o większą wygodę. Wszystko, co niezbędne, możemy zapakować do środka w najróżniejsze szafki, schowki i przegródki przez wyjazdem. Dzięki temu unikniemy zamieszania z pakowaniem toreb i walizek. Nie będziemy musieli także martwić się o zapas jedzenia na kilka dni. W większości wozów dostępna jest bowiem lodówka, dzięki której opada konieczności zaczynania wakacji od robienia zakupów spożywczych. Nie warto jednak wywozić z domu nadmiaru rzeczy i ubrań. Weźmy tylko te najpotrzebniejsze ze względu na ograniczoną ilość miejsca i przestrzeni w naszym pojeździe. Dzięki temu swój urlop spędzimy wygodnie i komfortowo, w niezagraconych wnętrzach.
Planowanie atrakcji
Choć może to dziwić niektórych, to jednym z minusów wakacji w kamperze jest wbrew pozorom ograniczona mobilność. Nie wszędzie bowiem wygodnie go zaparkujemy lub swobodnie przejedziemy przez wąskie dróżki i uliczki. Wybierając atrakcje dodatkowe lub miejsca do zwiedzania podczas naszych wakacji z kamperem, zdecydujmy się lepiej na takie, które nie będą zmuszały nas do częstego przestawiania pojazdu lub posiadają duży parking. Czasami lepiej jest w takiej sytuacji skorzystać z komunikacji miejskiej lub wiejskiej, która w wielu miejscowościach dowiezie nas komfortowo do najważniejszych atrakcji turystycznych w okolicy.
Wyjazd na dziko?
Kamper o masie własnej nieprzekraczającej 3,5 tony ma ten plus, że traktowany jest w Polsce jako samochód osobowy. Teoretycznie możemy więc zaparkować go wszędzie tam, gdzie jest to dozwolone dla zwykłych osobówek, na przykład na parkingu leśnym. Amatorów dzikiej przyrody przestrzegamy jednak, że parkowanie nie jest tożsame z biwakowaniem. W miejscu, w którym nie jest ono do tego przeznaczone, nie możemy na przykład posiłkować się markizą, wystawiać stolików czy krzeseł, a nawet gotować we własnym aucie.
Na szczęście znajdziemy na naszej mapie wiele miejsc do biwakowania, które zostały do tego celu specjalnie wyznaczone. Przygotujmy się jednak na dość ograniczoną infrastrukturę turystyczną, ponieważ daleko jeszcze Polsce do warunków, które oferuje dla podróżujących kamperami Europa. Niektóre z nich to po prostu kawał pola czy wykoszonej łąki z dostępem do jeziora i drewnianym wychodkiem. Zaletą takich miejscówek jest jednak brak tłumów i prywatność. Od wyposażenia kampera zależeć więc będzie w dużej mierze nie tylko komfort jazdy, ale także całego wypoczynku.
Coraz więcej ludzi decyduje się na wakacyjny wyjazd kamperem. Ma on jednak swoją specyfikę, którą musimy wziąć pod uwagę. Zarówno planując urlop, jak i wsiadając za kółko. Taki pojazd prowadzi się bowiem trochę inaczej, niż miejską osobówkę. Może wiązać się to ze zwiększonym stresem kierowców, którzy nie posiadają doświadczenia z dużymi samochodami. Warto więc mierzyć siły na zamiary, aby nasz urlop nie zamienił się koszmar.