HISZPAŃSKA MUCHA – FAKTY I MITY

HISZPAŃSKA MUCHA – FAKTY I MITY

Fot: Wikipedia/CC-BY-SA/Gordo06

Niestety, często bywa tak, że mimo przestrzegania wszystkich zasad zaplanowana strategia spala na panewce. Powodem zaistniałej sytuacji jest to, że zakupiony przez nas afrodyzjak pozbawiono kantarydyny lub zbyt mocno zmniejszono jej stężenie. Nierzadko tak bywa, ponieważ zbyt duża dawka kantarydyny może być powodem nieprzyjemnej dolegliwości zwanej zapaleniem jąder.

Mając to na uwadze, często kantarydyna jest zastępowana kapsaicyną. I tu pojawia się kolejny problem. Składniki na bazie kapsaicyny mogą sprawić, że ogień pożądania wybuchnie ze zdwojoną siłą. Niemniej trzeba uważać na tzw. ulepszone receptury, a dokładniej rzecz ujmując – na majstrowanie przy stężeniach. Inną sprawą, na którą musimy zwrócić uwagę, są indywidualne cechy nabywcy. Wszystko jest ważne: płeć, wiek, waga, temperament.

A co na temat eliksiru z chrząszcza afrykańskiego mają do powiedzenia lekarze? Większość podchodzi sceptycznie co do skuteczności hiszpańskiej muchy. Zgoda panuje w jednym – istnieje możliwość pobudzenia receptorów odpowiedzialnych za erekcję wyłącznie w sytuacji zaburzeń natury psychologicznej.

Jeśli mężczyźni mają problem wynikający z zaburzeń organicznych, na nic się zda hiszpańska mucha. Innymi słowy, sok z chrząszcza afrykańskiego nie uleczy męskich dysfunkcji, których przyczyna tkwi np. w postępującej nerwicy. W tym przypadku zamiast pobudzać, powinno się wyrównać sferę emocjonalną. Gdy to się zrobi, wówczas nawet truskawka będzie pobudzać do rozkosznych igraszek…

Nie tylko HISZPAŃSKA MUCHA może wpłynąć na zwiększony popęd płciowy. O innych afrodyzjakach można przeczytać TUTAJ.