ZAMACHY TERRORYSTYCZNE W POBLIŻU STADE DE FRANCE

ZAMACHY TERRORYSTYCZNE W POBLIŻU STADE DE FRANCE

fot. flickr.com

Podczas towarzyskiego meczu, rozgrywanego na Stade de France pomiędzy reprezentacją Francji oraz Niemiec doszło do eksplozji w której zginęły cztery osoby.

Stolica Francji w piątkowy wieczór, stała się celem ataków terrorystycznych. Do trzech eksplozji doszło w pobliżu Stade de France, na którym zgromadzonych było 80 tysięcy widzów, w tym prezydent Francji Francois Hollande. W wyniku tych wybuchów, śmierć poniosły co najmniej 4 osoby, w tym trzech terrorystów. Całkowity tragiczny bilans wczorajszych wydarzeń to 128 zabitych i około 200 rannych, z czego 80 znajduję się w stanie krytycznym.

Na nagraniach z meczu, doskonale słychać każdy z wybuchów. Mimo to, mecz nie został przerwany i zakończył się wygraną Francji 2:0. Po spotkaniu, piłkarze obu drużyn zmuszeni byli do pozostania w podziemiach stadionu, gdzie bezpiecznie czekali na rozwój wydarzeń. Kibice zgromadzeni na stadionie zebrali się na murawie i tam czekali do momentu, w którym można było ich bezpiecznie ewakuować.

Piłkarze reprezentacji Niemiec wrócili do kraju dopiero następnego dnia po godzinie 11, gdyż ze względów bezpieczeństwa całą noc spędzili w szatniach. Obiekt opuścili dopiero w sobotę rano i udali się do Frankfurtu. Menadżer reprezentacji Niemiec powiedział po wszystkim:

„Wczorajsze wydarzenia były bardzo szokujące dla nas wszystkich. Piłkarze byli przerażeni i nie do końca wiedzieli, co się wokół nich dzieje. Jako, że przepływ informacji nie był doskonały, postanowiliśmy nie podróżować ulicami Paryża, gdyż nikt nie mógł zagwarantować nam bezpieczeństwa. Dlatego zdecydowaliśmy, aby pozostać w szatni do samego rana.”