Tym razem z kolei Audi rozważa wykorzystanie w wyścigu Le Mans 24 Hours auta wodorowego. Warunek jest jeden – ta technologia musiałaby zostać zaimplementowana w przyszłości w produkcyjnym aucie, co potwierdził szef działu technicznego Audi – Stefan Knirsch:
Jeśli chcielibyśmy zademonstrować nasze możliwości, to byśmy to uczynili. Najpierw jednak musimy być pewni, że to się przyda na poczet modeli dopuszczonych do ruchu publicznego. Nie lubimy pokazywać technologii, które nie są innowacyjne z perspektywy użytkownika, a na chwilę obecną brak odpowiedniej infrastruktury stawia tę koncepcję pod znakiem zapytania.
O realizacji ambitnych założeń w sferze technologii wodorowej świadczy chociażby koncepcyjny Audi H-Tron Quattro. Warto również zwrócić uwagę na fakt, że odniesienie sukcesu przez auto napędzane takim silnikiem mogłoby mieć realny wpływ na rynek motoryzacyjny na świecie. Klienci dostrzegliby wiele korzyści wynikających z technologii wodorowej, która stanowi świetną alternatywę dla tradycyjnych jednostek spalinowych.
Czas pokaże czy tęgie umysły w Audi stwierdzą, że to gra warta świeczki, czy też nie. Za ciosem niekiedy idą także osoby, chcące stworzyć platformę dla rozwoju nowych technologii., o czym świadczy chociażby seria ROBORACE, w której biorą udział auta napędzane wyłącznie energią elektryczną, prowadzone przez… komputery, czy jak kto woli – autopiloty.
