Za tymi rzeczami z czasów dzieciństwa na pewno tęsknisz!

Za tymi rzeczami z czasów dzieciństwa na pewno tęsknisz!

Każdy z nas przechowuje głęboko w swojej pamięci wspomnienia o miejscach i przedmiotach, które darzy wyjątkowym sentymentem. Wiele związanych jest z okresem naszej młodości, gdy wszystko zdawało się prostsze. Sprawdź przygotowaną przez nas listę, bo za tymi rzeczami z czasów dzieciństwa na pewno tęsknisz także i Ty!

Być może dla niektórych będzie to zaskoczeniem, ale część kojarzących nam się z dzieciństwem produktów wciąż możemy spotkać w małych, osiedlowych czy wiejskich sklepikach oraz na internetowych aukcjach. Inne przeminęły niestety bezpowrotnie, pozostawiając po sobie jedynie miłe wspomnienia. Oto kilka rzeczy z czasów naszej młodości, za którymi z tęsknoty aż kręci się w oku łezka.

Hopisy

Kapsle i zappery do gry są nieodzownym elementem naszych wspomnień z przerw spędzanych na korytarzach podstawówki. Najlepsi zawodnicy byli prawdziwymi szkolnymi gwiazdami. Tazosy znaleźć można było w chipsach, dołączane były również do lizaków czy gum do żucia. Każda popularna produkcja filmowa wypuszczała w ramach promocji własne serie, np. Pokemon, Kosmiczny Mecz czy Star Wars. Kolekcjonowanie ich, wymienianie się powtórkami i rozgrywanie pojedynków było swego czasu ogromnie popularne wśród młodszych i starszych dzieci.

Kolekcjonerskie karteczki

To nieprawda, że zbierały je tylko dziewczyny. Wielu z nas prowadziło własne klasery z karteczkami przedstawiającymi ulubione zespoły muzyczne, aktorów czy postacie z kreskówek. Wymienianie się powtórkami było na porządku dziennym w szkole podstawowej. Prawdziwą gratką były jednak te pachnące lub brokatowe, które natychmiast stawały się rozchwytywane wśród wszystkich uczniów.

Karty telefoniczne

Niektórzy z nas kolekcjonowali je z wielkim oddaniem. W czasach, gdy o komórkach jeszcze mało kto słyszał, chętnie po nie sięgaliśmy. I to nie tylko po to, aby zadzwonić dla frajdy z automatu, tylko żeby wymieniać się z kolegami i koleżankami swoimi powtórkami. Zużytej karty rodzicom nie wolno było nigdy wyrzucić. Musiała obowiązkowo trafić do naszej kolekcji. Innej opcji po prostu nie było!

Pistolety na korki

Były modne i lubiane, zanim pojawiły się w sklepach te na okrągłe kapiszony, ładowane do bębnowego magazynka. Korek wkładało się od przodu, a przechodząca przez całą długość lufy iglica dokonywała dzieła po naciśnięciu spustu. Huk i dym był konkretny. Pamiętamy też pistoleciki na pojedyncze koperytka. Łatwo wypadały spod kurka, ale frajdy i tak było z nimi co nie miara.

Motorynka

Romet Pony to niewielki motorek, na którym sporo nastolatków stawiało swoje pierwsze kroki w motocyklowym świecie. Czuliśmy się wtedy jak prawdziwi królowie życia. Kto miał motorynkę, ten miał masę kumpli u boku, czekających na „rypa”. My z kolei z zazdrością patrzyliśmy na starszaków śmigających na simsonach, emzetkach, a nawet wueskach.

Commodore, Atari, Game Boy i Pegasus

Pierwsze konsole do gier wywróciły świat rozrywki do góry nogami. Część z nas porzuciła wtedy boiska i podwórka na rzecz spędzania czasu z nosem przyklejonym do ekranu telewizora. Godzinami przechodziliśmy kolejne poziomy gier na kasetach czy kartridżach.

Tetris

Zanim graliśmy w niego jako nastolatki na ceglastych Nokiach, mieliśmy do dyspozycji przenośne gierki na baterie. Poza klasycznym Tetrisem często posiadały także jakieś wyścigi samochodowe lub strzelanki oraz popularnego do dziś Snake’a. I pomimo tego, że ich grafika pozostawiała wiele do życzenia, grywalność była świetna i zapewniała długie godziny rozrywki. Bardziej sentymentalnym czytelnikom podpowiadamy, że wciąż można kupić je w Internecie.

Guma Turbo

W zasadzie nie miała konkurentów, choć zapewne większość z nas potrafi przywołać z pamięci również takie gumy do żucia jak Mino, Boomer czy Donald. Jednak to właśnie smak gumy Turbo kojarzymy najczęściej z dzieciństwem i do dziś dobrze pamiętamy jej smak. No i te naklejki! Warto było przehulać na nie nawet całe kieszonkowe!

Oranżada w szklanej butelce

Ten smak wciąż czujemy w ustach, gdy tylko o niej pomyślimy. Niezależnie od etykiety na szkle, wszystkie smakowały tak samo. Dopiero później przyszedł czas na wodę Grodziską smakową, która pojawiła się w sprzedaży. Najbardziej rozchwytywana była ta pomarańczowa, chociaż cytrynową też nikt nie gardził.

Lody Bambino

To prawdziwy klasyk klasyków dziecięcych wakacji. Zwłaszcza tych spędzanych nad polskim morzem. Dziś mając do wyboru pełne zamrażarki lodowych przysmaków, sami często nie wiemy, co wybrać. Dawniej nie mieliśmy takich problemów, ponieważ poza lodami Bambino niewiele było innych opcji. W upalne dni były jednak prawdziwym smakołykiem, na który czekaliśmy z utęsknieniem.

Mleko w butelce

Pamiętacie jeszcze ten smak? Dziś na próżno go szukać na sklepowych półkach. Podobnie jak smaku słodkiej śmietanki ze szklanej butelki, która zamykana była jedynie metalowym złotkiem zamiast kapselka.

Zdjęcia analogowe i klisze

Analogowe aparaty znajdziemy w obecnych czasach raczej na muzealnych półkach niż w czynnym użyciu. Tylko nieliczni fotografowie korzystają z nich jeszcze na co dzień. Dziś pstrykamy fotkę, sprawdzamy na ekranie czy dobrze wyszła i przesyłamy ją dalej do naszej drukarki przez wifi. O brak miejsca na kolejne ujęcia w ogóle się nie martwimy. Dawniej montując film do aparatu musieliśmy pamiętać, ile mamy zdjęć do wykonania na tej rolce. A gdy się skończyła, oddać ją do wywołania w specjalnym punkcie i czekać na odbiór swoich zdjęć. Dzięki temu cieszyły jednak bardziej, a w każdym domu można było znaleźć całe stosy albumów ze wspomnieniami.

Walkman i discman

Kto je miał w podstawówce był kimś! Kasety towarzyszyły nam jednak nie tylko w walkmanie. Chętnie zgrywaliśmy na nie ulubione kawałki prosto z radiowych audycji, a później odsłuchiwaliśmy na wieży stereo lub w samochodzie rodziców. Z płytami CD nie było już tak łatwo, ale discmany także miały swoje pięć minut sławy, zanim zastąpiły je pierwsze odtwarzacze mp3.

Miło jest powspominać z sentymentem dawny świat i spojrzeć dorosłym okiem na przysmaki i przedmioty, które dawały nam wtedy mnóstwo frajdy i radości. Współczesne dzieci mogłyby przeżyć prawdziwy szok kulturowy, a pewnie przeznaczenia wielu urządzeń nie byłyby w stanie nawet odgadnąć. Technika idzie bowiem do przodu, a my wraz z nią. To normalna kolej rzeczy, dlatego pomimo nostalgii, którą wywołują w nas wspomnienia o rzeczach z naszego dzieciństwa, to za nic nie oddalibyśmy naszych smartfonów, tabletów i laptopów.