LECH POZNAŃ PRZEGRYWA Z FIORENTINĄ

LECH POZNAŃ PRZEGRYWA Z FIORENTINĄ

Fot: Menmagazine

Wraz z upływem kolejnych minut, do głosu dochodzili gospodarze. Najpierw w 10 minucie groźny strzał oddał Szymon Pawłowski, a chwilę później w okolicach 20 metra, faulowany został Karol Linetty i przed doskonałą szansą na zdobycie gola z rzutu wolnego stanął Łukasz Trałka – była to jednak próba zupełnie nieudana.

To, jak powinno wykonywać się rzuty wolne z takiej odległości, pokazał chwile przed końcem pierwszej połowy Josip Ilicić, nie dając bramkarzowi Lecha żadnych szans i wyprowadzając swój zespół na jednobramkowe prowadzenie.

Przed końcem pierwszej połowy, sędzia mógł odesłać jednego z piłkarzy Fiorentiny do szatni, za uderzenie łokciem Tomasza Kędziory. Szczęśliwie dla Bernadreschiego, sędzia nie dopatrzył się tego przewinienia i obie drużyny schodziły do szatni w komplecie. Nie była to pierwsza i ostatnia zła decyzja tureckiego sędziego w tym meczu, który mylił się na niekorzyść Lechitów wyjątkowo często.

Na drugą połowę obaj trenerzy desygnowali te same jedenastki, a obraz gry wiele się nie zmienił. Fiorentina próbowała prowadzić grę, zaś Lech szukał swoich szans po kontratakach. W 78 minucie doskonałą okazję na wyrównanie, miał wprowadzony kwadrans wcześniej Gergo Lovrencsics. Po precyzyjnym podaniu od Pawłowskiego, Węgier zdecydował się na mocny strzał, który minął bramkę Włochów o kilka centymetrów.

Jak to w piłce zwykle bywa – niewykorzystane sytuację lubią się mścić. Odpowiedzią na groźny strzał skrzydłowego Lecha, okazała się sytuacja z 83 minuty, kiedy to Fernandez dograł do Ilicicia, a ten w sytuacji sam na sam z Buriciem umieścił piłkę w siatce, ustalając wynik meczu.

Lech Poznań nie powtórzył w tym meczu cudu, który dokonał tydzień wcześniej, pokonując Fiorentine na ich terenie. Mimo przegranej, piłkarze Lecha mogli zejść z boiska z podniesioną głową. Ich gra w wielu momentach wyglądała naprawdę dobrze na tle silniejszego rywala i wiele wskazuję na to, że Lech w końcu uporał się z kryzysem, z którym boryka się od początku tego sezonu.