Zaledwie trzy minuty później powinno być 2:0 dla Bawarczyków. Sędzia odgwizdał faul Gimeneza na Martinezie w polu karnym, a Mueller ustawił piłkę na 11 metrze. Niestety dla wszystkich fanów drużyny z Monachium strzał został obroniony przez Oblaka i w dalszym ciągu było 1:0.
Już w 54 minucie spotkania bramkę na 1:1 Griezmann, który wykorzystał błąd Alaby i bardzo dobre podanie Torresia, przed graczem Rojiblancos stał tylko Neuer, który jednak nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Wynik spotkania 1:1, a Bayern do awansu potrzebuje dwóch zdobytych bramek! Połowa sukcesu została wykonana w 74 minucie, kiedy to Robert Lewandowski po odegraniu Vidala, z najbliższej odległości wpakował piłkę do pustej bramki.
Sędziujący dość niepewnie tej nocy Cakir dał popis swojej nieuwagi w 84 minucie, kiedy to Martinez faulował Torresa przed linia pola karnego, sędzia jednak nie zauważył linii i odgwizdał rzut karny. Do jedenastki podszedł sam poszkodowany, który nie dał rady jednak pokonać Neuera. Wynik nie uległ zmianie już do końca spotkania i pierwszym finalistą zostało Atletico.
Real Madryt – Manchester City
Po słabym pierwszym spotkania wielu kibiców miało nadzieje, że piłkarzy zrehabilitują się w rewanżu i zobaczymy ciekawszy mecz. Do drużyny Królewskich powróciła ich największa gwiazda, czyli Cristiano Ronaldo. Portugalczyk pierwszy strzał oddał już w 13 minucie, jednak piłka przeleciała nad poprzeczką.
Pierwsza bramka padła 7 minut później, kiedy to Gareth Bale po podaniu Carvajala oddał strzał na bramkę tak szczęśliwie, że ta w trakcie lotu odbiła się jeszcze od gracza City – Fernando i to jemu sędziowie zapisali pierwsze trafienie w tym dwumeczu. I jak się okazało ostatnie. Real kontrolował grę, w 37 minucie zdobyli bramkę, której sędzia nie uznał, gdyż na spalony był Pepe.
Bramkę do szatni mógł zdobyć Fernandinho ale jego uderzenie zatrzymało się na słupku. Praktycznie całą reszte spotkania Real miał pod kontrolą i po dość nudnym dwumeczu awansował do finału. Warto dodać, że piłkarze City w tym dwumeczu oddali dwa celne strzały na bramkę przeciwnika.
W finale Ligi Mistrzów czekają nas derby Madrytu!
