Wyższe wykształcenie. Czy warto?

Wyższe wykształcenie. Czy warto?

Choć czasy się zmieniły, wyższe wykształcenie wciąż wiąże się z pewnym prestiżem. Dawniej było synonimem lepszych możliwości na rynku pracy, obietnicą dobrego zarobku i godnego życia. Obecnie nie daje nam żadnej pewności i gwarancji. Sprawdź, czy warto starać się o wyższe wykształcenie.

Gospodarka podlega ciągłym przemianom. Kiedyś wyższe wykształcenie znacznie zwiększało szansę na udział w niej i to na kierowniczych, dobrze płatnych stanowiskach. Szczególnie po ukończeniu niektórych kierunków studiów. Dawało także prestiż i poczucie przynależności do inteligencji, czyli tej części społeczeństwa, która jest mądrzejsza od reszty. Czy obecnie jest tak samo? Sprawdźmy, czy warto mieć wyższe wykształcenie w dzisiejszych czasach.

30 lat temu…

Istniał spory nacisk na to, aby robić studia. Odsetek osób, które legitymowały się w Polsce wyższym wykształceniem był stosunkowo niewielki. Ci, którzy zdecydowali kontynuować swoją edukację po maturze, liczyli na dobrze płatne stanowiska pracy w związku z dynamicznym rozwojem gospodarki i wolnego rynku. Wielu z nich osiągnęło wtedy założone przez siebie cele. Nic więc dziwnego, że kolejne osoby decydowały się na podjęcie podobnej ścieżki kariery.

Jednocześnie osoby, które od razu po szkole poszły do pracy, skracając tym samym swoją edukację do niezbędnego minimum, znajdowały zatrudnienie, które często nie dawało im finansowej satysfakcji. Widząc to wszystko, namawiali swoje dzieci do studiowania. Aby zapewnić im lepszy start i większe możliwości, niż sami posiadali za młodu. Ponadto, ukończenie studiów wiązało się wtedy także z dużą nobilitacją. Dołączenie do grona osób, które złośliwie nazywane były “wykształciuchami” sprawiało, że czuliśmy się mądrzejsi, wyjątkowi i bardziej wartościowi od innych.

10 lat temu…

Odsetek “wykształciuchów” z mgr przed nazwiskiem był już wtedy sporo wyższy. Na przestrzeni lat powstało wiele nowych kierunków studiów, które miały być odpowiedzią uczelni na zapotrzebowanie rynku pracy w nadchodzących latach. Jak wiemy z nieodległej historii, nie wszystkie prognozy okazały się trafione. Na niektóre studia było można dostać się stosunkowo łatwiej, niż na inne. W pewnym momencie prym wiodły takie, jak marketing i zarządzanie. Nie dość, że spowodowało to nadprodukcję specjalistów w stosunku do zapotrzebowania rynku, to jeszcze studenci i absolwenci tego kierunku stali się obiektem niewybrednych żartów, nawet w reklamach.

Podobny los spotkał kilka lat później między innymi turystykę i rekreację. Nieadekwatna podaż specjalistów z danych dziedzin w konfrontacji z ograniczonym zapotrzebowaniem rynku pracy musiał skończyć się tym, że pomimo wykształcenia wyższego, mieli oni trudności ze znalezieniem pracy w swoim zawodzie. Przyczyniły się do tego także ich wygórowane oczekiwania finansowe. W pewnym momencie pracodawcy i znawcy tematu wpadli wręcz w popłoch sygnalizując, że niedługo zabraknie rąk do pracy w typowo technicznych zawodach, fachowców od obsługi maszyn czy pracowników działów produkcyjnych.

Czy obecnie warto mieć wyższe wykształcenie?

Wielu pracodawców wciąż wymaga wyższego wykształcenia w swoich ofertach pracy, szczególnie na wysokich szczeblach zawodowych. Są jednak także tacy, którzy nie przykładają do niego większej wagi, skupiając się raczej na umiejętnościach i konkretnej wiedzy kandydatów. Przykładami takich zawodów, gdzie magister przed nazwiskiem przestaje robić wrażenie są na przykład programiści, operatorzy specjalistycznych maszyn, kierowcy międzynarodowi i specjaliści od marketingu internetowego.

W świecie, w którym status społeczny wyznaczają głównie pieniądze, może pozornie wydawać się, że posiadanie wyższego wykształcenia nie daje żadnej nobilitacji. To jednak nie do końca prawda. Dłuższy czas edukacji i kontakt z wyselekcjonowaną w pewien sposób grupą ludzi, którym także na niej zależy, daje pewien rodzaj ogłady i możliwość rozwoju konkretnych umiejętności społecznych, na które biznes zaczyna mocno się orientować. Aspołecznemu informatykowi, którego towarzyszem od zawsze był tylko komputer, może sprawić sporo trudności nawiązanie relacji wewnątrz zespołu czy zarządzanie jej działaniami, a dziś praca wielu specjalistów to niejednokrotnie gra drużynowa.

Dawniej studia nie były tak popularne jak dzisiaj. Jednak w okresie transformacji, presja na posiadanie wyższego wykształcenia rosła w społeczeństwie. Oferty uczelni były coraz bogatsze i zachęcające. W końcu rynek nasycił się “wykształciuchami”, a mgr przed nazwiskiem stał się de facto standardem. Obecnie mamy do czynienia z problemem innego rodzaju. Brakuje w Polsce specjalistów z obszarów technicznych, posiadających konkretne kwalifikacje zawodowe. Pracodawcy są im w stanie płacić naprawdę dobre pieniądze za ich umiejętności, a nie szkołę, jaką ukończyli.

Nie oznacza to jednak, że studiowanie w dzisiejszych czasach nie jest warte rozważenia. Rynek pracy podlega bowiem ciągłym zmianom. Jeśli będzie to konieczne, absolwenci szkół wyższych będą mogli stosunkowo łatwo i szybko się do niego dostosować dzięki podyplomówkom. A to da im sporą przewagę nad tymi, którzy będą potrzebować więcej czasu na podniesienie swoich kwalifikacji.