Fetyszyzm – każdy ma to w sobie

Fetyszyzm – każdy ma to w sobie

Fot. MenMagazine

Słowo fetysz może nam kojarzyć się naprawdę źle, dlatego warto przedstawić jedne z najpopularniejszych łóżkowych chimer i uzmysłowić wam – czytelnikom, że tak jak jest to ujęte w tytule „każdy ma to w sobie”.

Do jednych z najbardziej popularnych łóżkowych upodobań należy body piercing. Zaczynając na kolczykach w brzuchu, języku, a kończąc na bardziej erotycznych miejscach na kawałek metalu jak sutki, wargi sromowe czy łechtaczka.

Co łączy Quentina Tarantino i Szymona Majewskiego? Oczywiście jest to fetysz stóp. Jeden z najbardziej popularnych fetyszy wśród mężczyzn na pewno wśród wielu z was wywoła lekkie zgorszenie, ale o podofilii nie mówi się tak skrycie, jak o innych osobliwościach, gdyż w show-biznesie nie jest to już temat tabu. Co ciekawe fetysz ten nie ogranicza się do samych bosych kobiecych stóp, a często jest rozszerzany o zamiłowanie do pończoch, rajstop czy szpilek. Jest to odchył rzadko spotykany u kobiet, płeć piękna zastąpiła sobie podofilię zamiłowaniem do męskich dłoni – Panowie, dbajcie o to, żeby zawsze były one zadbane.

Obsesja na punkcie charakterystycznego ubioru też jest oczywiście tutaj spotykana. Tak jak wyżej wspominałem o pończochach i wysokich obcasach, tak też warto dopowiedzieć o manii gorsetów czy nawet skórzanych i lateksowych wdzianek. Fetysz ten często łączony jest z upodobaniem do mocnego makijażu oraz długich paznokci pomalowanych na jaskrawe kolory.

Oczywiście spotykane są również erotyczne upodobania, które wciąż przez długi czas będą dla wszystkich tematem tabu tak jak wspominany na początku BDSM czy „złote prysznice” i ekshibicjonizm. No właśnie, co jeśli nasza druga połówka nie akceptuje naszych upodobań lub co gorsze – sami tego nie akceptujemy? W pierwszym przypadku naprawdę warto szukać konsensusu i znaleźć choć najmniejszą nić porozumienia. W skrajnych sytuacjach lub w tym drugim przypadku nie obawiajmy się i zasięgnijmy porady psychologa.

Z jednej strony nie pozwólmy, żeby fetyszyzm opanował nasze ciało i zablokował możliwość osiągnięcia seksualnej satysfakcji, a z drugiej uświadommy sobie, że tak naprawdę każdy posiada swoje własne zboczenie. Podejdź do tematu asertywnie, uświadom swojej partnerce, jak bardzo jest to dla Ciebie ważne i zaproponuj kompromis – zaoferuj coś od siebie, tak żeby Twoja partnerka nie poczuła się jak zabawka do samozadowolenia.

Reasumując, rozmawiajmy o tym otwarcie z drugą stroną, a na pewno urozmaici to nasze współżycie i zbliży nas do osiągnięcia łóżkowego spełnienia. Czy warto? Dążąc do perfekcji, warto jest podjąć wszelkie próby.