Herbata z cytryną
Zbawcza moc herbaty, ulubionego naboju Polaków, jest niemal tak samo przesadzona, jak lecznicze właściwości spirytusu. Owszem, napar ze sproszkowanych liści zawiera niewielką dawkę kofeiny, która wzmacnia działanie wielu leków na przeziębienie, a cytryny to dobre źródło witaminy C, ale na tym właściwie koniec zalet. Po pierwsze, wysoka temperatura podawania napoju sprawia, że kwas askorbinowy (witamina C) w nim zawarty zwyczajnie zostaje zniszczony. Po drugie, nawet jeśli nie zostanie zniszczony, to na niewiele się zda. Od wielu lat naukowcy bezskutecznie próbują udowodnić korelację między szybszym zdrowieniem, a Witaminą C. Owszem, uszczelnia ona ściany naczyń krwionośnych, co zapobiega przedostawaniu się do nich bakterii, ale to proces długofalowy, a jedzenie cytryny (czy innych bogatych w te witaminę warzyw) może nam pomóc tylko wtedy, gdy będzie regularne.
Lody
Jeżeli nie jesteś siedmioletnim dzieckiem po usunięciu migdałków to twoja wymówka by najeść się słodyczy nie jest wystarczająca. Owszem, zimne lody zmniejszą obrzęk gardła i pozwalają osłodzić sobie nieco ból (także fizyczny) po stracie tych parzystych organów o wyjątkowo niemęskiej nazwie, ale to właściwie jedyny taki przypadek. Leczenie bólu gardła lodami lub lodem doprowadza do gwałtowanego miejscowego obniżenia temperatury, ale organizm musi dodatkowo wydatkować energię nie tylko na walkę z wirusem, ale też na przywrócenie nam ciepłoty.
Babcine sposoby na przeziębienie
Do pewnego stopnia owijanie się kolejnymi warstwami kocy może pomóc w zwalczeniu przeziębienia. Do pewnego stopnia, bo powinno towarzyszyć temu przyjmowanie leków zmniejszających gorączkę. Rekomendowane przez wszystkie babcie świata „wygrzewanie” choroby ma sens tylko, gdy mamy już dreszcze lub temperatura naszego ciała gwałtowanie spada po podaniu leków. Robienie z łóżka sauny „na zapas” jest z wielu powodów bardzo złym pomysłem. Szczególnie, jeśli z ciepłej pościeli wychodzimy wprost do zimnej łazienki lub odwrotnie.
Antybiotyk i wycieczka do pracy
Po pierwsze, antybiotyki nie są skuteczną metodą walki z grypą, bo nie zwalczają wirusów, a jedynie bakterie. Po drugie, każde przeziębienie, prędzej czy później, organizm będzie musiał zwalczyć sam, niezależnie czy pomożemy mu tymi czy innymi lekami. A to oznacza dużo snu, leżenia w łóżku i starego, dobrego odpoczynku. To jedyne stuprocentowo skuteczne sposoby na przeziębienie
